BB_King KOIpond

O tym zasysaniu nie wiedziałem ... Jest tam ok 4-5 cm przestrzeni.

Myślałem, że skoro na odpływ można wstawić kratkę z blachy kwasoodpornej - to przecież grzybka już się nie da i przez to nie trzeba na to zwracać takiej uwagi.

To pewna sprawa z tym tworzeniem siły ssącej?

Ojjj nie nie Boguś

Można wstawić kratkę, ale to nie do tego celu kratka jest po to by nie wpadło nic dużego, lub gdy nie zależy Ci na dużym zasysaniu.

Gdy nie dasz grzybka to się cofamy do ery w której nie było grzybków tylko kratki.

Mała przestrzeń między dnem a grzybkiem to podstawa do siły jaka wpycha wodę pod dużym ciśnieniem do odpływu.
Kurcze jak by Ci tu tak prosto... opisać

ooo np. weź do wanny nalej wody i weź do ręki gumowy kurek do odpływu wanny którym jest zatkany odpływ wanny, następnie otwórz odpływ a kurek zbliżaj i oddalaj od odpływu i kiedy mocniej woda zasysa? na to pytanie odpowiesz sobie sam

Co do samego grzybka to jego wielkość nie jest wymyślona od tak sobie. Jego powierzchnia jest znacznie większa od samego opływu dla tego by uzyskać jak największą powierzchnię zasysania

Możesz to również przetestować w wannie podczas spuszczania wody, zamiast kurka zbliż np pokrywkę od słoika i będziesz miał ala grzybek odpływu

Dobrze, że to przyuważyłeś
Czeka mnie więc mała korekta no i wypompowanie wody

Na pewno zasugerowałeś się moim tematem w DIY z przerobieniem odpływu. Tak ten sposób znalazłem w sieci i jest dość fajny, ale ja np. mam 4 odpływy i tam gdzie będą się kąpać i pluchać ludzie lepiej dać kratkę, by nie połamali grzybka, tylko stanie się na kratkę. Natomiast wywalenie 4 grzybków i wstawienie kratek znacznie obniżyło by skuteczność ssania.

BB_King napisał: Dobrze, że to przyuważyłeś
Czeka mnie więc mała korekta no i wypompowanie wody

Po co wypompowywać? szkoda wody
Wystarczy wejść i wyciągnąć grzybek i stopkę, skróć stopkę i włóż z powrotem stopkę i grzybek.

Wody mam 60 cm, bo do czasu gdy nie zrobię filtracji nie chce napełniać zbiornika w pełni .

Dokładnie przyglądałem się tym odpływom i spasowaniom rurek łączących grzybek / dyfuzor z odpływem. Doszedłem to wniosku, że nie ma szans, aby przy napowietrzaniu dyfuzor bez wklejenia nie wyskoczył. Poza tym końcówka z gwintem wyraźnie wskazywała, że to PVC do wklejenia.

Dlatego wkleiłem rurkę do dyfuzora. Jak ją będę chciał skrócić to trzeba odkręcić dyfuzor, przeciąć rurkę, skrócić, skleić na mufę i na nowo wkręcić dyfuzor. Oczywiście grzybek bez powietrza nie powinien mieć takich wyporów, więc wcisnąć można próbować, ale pewnie lepiej będzie nie ryzykować.

A spotkałeś się z inna instrukcją aby tego nie wklejać?

aaaa tak tak sorki, zapomniałem że to ten z dyfuzorem faktycznie
ten koniecznie na klej, jak sklejony to musisz spuścić niestety

Tego bez dyfuzora nie trzeba sklejać, rurka wchodzi fajnie na wcisk dość opornie
zresztą w razie jakiejś awarii można szybko go zdjąć nawet i nurkując

No więc zacząłem główkować jak to jest z tym osadzeniem grzybka i wyszło na to, że Marek ma rację. Chodzi o to, że grzybek ogranicza pobór wody z góry i powoduje przesuwanie się wody przy samym dnie w kierunku odpływu. A przecież na dnie są kupki . Dlatego też odpowiednio spasowany grzybek nie zwiększa co prawda ilości przepływającej wody (może ograniczyć) ale powoduje, że filtrujemy przede wszystkim tą wodę o którą nam chodzi.

Z drugiej strony po co by była ta troska o skośne dno, dodatkowa zaprawa na styku dna i ścian gdyby tak naprawdę nie chodziło o jak najszybsze odseparowanie kupek z układu. Oczywiście potrafię sobie wyobrazić technologię na 2 FlowFriendy i przerzucanie całej wody przez filtry dwa razy na godzinę ale gdzie bym zbudował tą Niagarę i po co karpie mają się czuć jak w górskiej rzece. Tak naprawdę zasadniczy ruch u mnie ma zapewnić 40 Watt Airlifta, więc wyboru nie było - korekta niezbędna.

W konsekwencji założyłem i grzybka na odpływ bez napowietrzania i obniżyłem dyfuzor. Teraz szczelina wynosi dokładnie 3 cm. Nie chciałem mniej, aby nie doszło tam do podciśnienia i ograniczenia przepływu, skoro chcę przerzucać ok 30 m3 wody na godzinę. Tak jak pisał Marek grzybek bez napowietrzania okazał się dość dobrze spasowany, więc musiałem wkleić rurkę do odpływu, a grzybek z rurką złożony bez kleju z odrobiną spajającego silikonu. Teoretycznie więc będzie dostęp do odpływów w razie potrzeby (czyszczenie czy inny pomysł).

Dodatkowo myślałem nad zabezpieczeniem metalowych obejm przy sprzęgłach spinających Airlifta. Ostatecznie całe obejmy zakryłem smarem (towotem), a następnie zakryłem dokładnie taśmą. Dzięki temu nawet gdyby nie były korozjoodporne - nie powinno się nic stać. Napełniłem tez tubę airlifta wodą, aby ewentualne obniżenie tuby spowodowane obciążeniem było widoczne na sprzęgłach gumowych przed zasypaniem ziemią.



Czas zacząć zalewać zbiornik - teraz na poważnie. Jeszcze dwa tygodnie i przy odrobinie szczęścia część filtracji będzie spięta.

Martwi mnie ta zmiana pogody i idące chłody. Przy niskich temperaturach jakiekolwiek zasiedlenie świeżego zbiornika będzie ryzykowne. Każde podróże i przeprowadzki to stres dla ryb, a to proszenie się o kłopoty .

teraz gra gitara!! Odległości grzybków od dna to ja ot tak sobie z kosmosu nie wymyśliłem , to przetestowali ludzie na całym świecie już bardzo dawno temu. Zrobię w poradach więcej zakładek na te tematy techniczne, by każdy wiedział co i jak podczas projektowania i robienia KOIpond. Na razie brak mi czasu, ale dopracuję wszystko.

Co do pomp FF to nie chodzi o zrobienie górskiego potoku, bo FF też za darmo nie przetacza tej wody jak chcesz mieć 75m3/h nawet i w poziomie to Ci zeżre sporo prądu.
Raczej chodzi o ekonomiczne podnoszenie wody na Bakki i ogólnie jedna pompa zasila wszystko, i RTF lub jak trzeba kaskada lub Bakki itd. jak kto sobie zażyczy.

Wiesz Boguś nie patrz na tą zimę, uruchamiaj wszystko, nie inwestuj tylko teraz w drogie ryby. Kup sobie coś nie za dużego i nie za drogiego. Aby ruszyły Ci biologię i pozwoliły wystartować filtrom, a na wiosnę skompletujesz kolekcję.

Jako, że za tydzień chciałbym w pełni zalać zbiornik wodą i ruszyć wstępnie z filtracją czas posuwać tematy do przodu.

1. Zacząłem od BIOKLARA.
Mała przeróbka wlotów i ujścia z wykorzystaniem przelotów na 110 mm dostępnych w sklepie Marka. Niestety przy okazji wyszedł mały zong. Otóż BIOKLAR przystosowany jest do tego, aby woda płynęła w jednym kierunku. Specjalne podwójne grodzie pomiędzy komorami mają różne wysokości. Druga jest blokująca i wyższa. W moim przypadku przy odwróceniu kierunku wody ta wyższa blokująca ścianka będzie pierwsza. Skoro będzie prefiltr mam nadzieję, że to nie będzie duży kłopot. Gdybym nie odwrócił kierunku wody, ujścia rewizji z zasuwami znalazłyby się z tyłu przy ścianie (totalnie bezużyteczne).

2. Po raz pierwszy zacząłem przymierzać Profidruma i wstępnie został przykręcony na gumowe sprzęgła.





3. Zbiornik też zalany w połowie. Czeka na spięcie filtracji.




Jak dobrze pójdzie za tydzień próbny rozruch. Jeszcze bez airlifta, roślinności itd, ale zobaczymy czy i jak woda płynie ... cdn

Boguś a w jakim celu Ty zmieniasz kierunek biegu wody w Biklarze?

Żeby ujścia rewizji komór z zasuwami nie były "na ścianę" bez dojścia do nich (tak zrozumiałem).

Najlepiej to widać na poniższym zdjęciu ... Taki jest kierunek spinania układu.

Normalnie w Bioklarze woda płynie z lewej do prawej. Z czoła dostępne są zasuwy. Niestety, jak widać w prawym górnym rogu (jako pierwszy) jest prefiltr. Za Profi muszę wpiąć Bioklara zanim woda trafi do murowanych komór. Wyjście z Bioklara jest na wysokości wejścia do pierwszej, murowanej komory. Gdybym chciał zachować kierunek wody w Bioklarze miałbym dwa wyjścia:

1. Doprowadzić z Profidruma wodę z lewej strony Bioklara, prowadząc rurę dookoła (pewnie z tyłu) Bioklara. To rozwiązanie ma feler, albowiem wyjście z Bioklara było by przy samym Prodidrumie i na nowo, z powrotem prowadziłbym rurę trzy metry do murowanej komory.

2. Zrobić w Bioklarze drugie zasuwy wychodzące na drugą stronę. Wtedy odwracam Bioklara i przepływ wody po staremu ...

Oba rozwiązania mało fajne. Dlatego zdecydowałem się na wariant nr 3. Odwracam kierunek wody. Płynąca woda i tak jest blokowana prze pierwsze, wyższe grodzie, więc przepływa dołem i wypływa w kolejnej komorze Bioklara. Następnie w skrajnej lewej komorze przestrzeń pomiędzy grodziami zabezpieczę jakąś siatką, aby nie wpadało tam ruchome złoże. No i mam nadzieję, że będzie działać.

Eeeee Boguś nie rób tak, to nie bedzie dobre. Po co Cu te ofstojniki? Woda grawitacyjna z odpływów nie bedzie miała zmielonego pyłu tak jak z pompy. Zatem po 70 mikronach z profi woda wpadająca do bioklara bedzie naprawdę czysta. Te zawory można sobie darować.

Opcja na spuszczanie wody z filtracji jest ważna, nawet jak będę z tego korzystał rzadko to nie chcę mieć zaworów na ścianie. Po to robiłem wszystkie spadki, zawory, rewizje i studzienkę ... Szczególnie przy testowaniu układu jesienią nie mam pewności, czy czegoś nie będzie trzeba udoskonalić, a więc i wody spuścić. Oby nie było takiej potrzeby.

Trochę nad tym główkowałem, nie powinno być źle, więc zrobię test z odwrotnym kierunkiem wody. W razie czego będzie korekta - przechodziłem przez takie sytuacje już wiele razy .

Ostatecznie można zrezygnować z Bioklara - przy moich komorach murowanych może nie być potrzebny ....