Prostokatne oczko

Mogłabyś Gosia przy jakiejś okazji zrobić parę zdjęć tej ryby z dołu ostatniego zdjęcia?
Bardzo mnie ciekawi. Doitsu Kujaku?

Paweł zrobię, ale wciagały mi palce i się chichotałam zamiast pstrykać.
Ja ze swoimi dużo siedzę, to fakt, ale ja je uwielbiam, gadam sobie z nimi, karmię itd

Daniel, a ile Ty je karmisz? Ma lampę UV? czy masz na mysli nitkowate? Ja kupuje w przyszłym roku tego z miedzią patenta, na chemię mi ryby zle reagują. Dałam raz i koniec na tym. Plus mam wrażenie, ze rosliny mi gorzej rosna

Gosiu, mam lampę UV ale jest za słaba, niestety moje oczko jest mocno nasłonecznione glony to teraz przy tych temperaturach to mam juz chyba wszystkie rodzaje

Karmie 3 razy dziennie, rano ok 6.30, a pózniej niestety dopiero ok 18 i ok 20. W ciagu dnia mnie nie ma, ja nie gadam ze swoimi

Zastanawiam sie nad itroniciem ale to juz chyba nie w tym roku. Co do chemii to wydaje nie sie ze niestety ale ona ma wpływ na rośliny, moje tez jakby troszkę zmarniały

Hiacynty kwitną

Łojej, toż to wygląda prawie jak Ki Shusui (żółte Shusui), o ile nie ma metalicznego lśnienia na skórze głowy. W każdym razie (nie czepiajmy się mankamentów jak szara głowa) ciekawa i przyciągająca wzrok ryba
Skądżeś Ty ją wzięła?

dubel

Paweł ryby mam tylko od Marka:-) Ryba nie ma srebnego lsnienia, było, ale się zmyło, nawet żalowałam. Za to zrobiła się tak, żółta. Zwraca uwagę wszystkich, swoim wyglądem kosmity:D i tym, ze wyglada jakby miała kręgosłup na wierzchu

Raczej nie będzie to hi shusui , a patrząc perspektywicznie założył bym się że na jesień żółte zejdzie i jak w mordę strzelił "kikokuryu"

Tomek, ona się tak zmienia, że sama jestem ciekawa:-)

Tomek napisał: Raczej nie będzie to hi shusui , a patrząc perspektywicznie założył bym się że na jesień żółte zejdzie i jak w mordę strzelił "kikokuryu"

Generalnie racja, ponieważ ma lub miał metaliczną skórę. Natomiast te niebieskie boki sugerują bardzo duży udział genów Shusui - przecież Kikokuryu to w końcu Matsukawabakke pomieszana z Shusui (na tym etapie to Kumonryu) i Ogonem (stąd metalik).

Z ciekawosci, zobaczcie jak wyglądał rzeczywiście z mojej żółtej ryby nic nie zostało:D Jestem laikiem, dopiero się uczę, ale rzeczywiście, niesamowite jest, jak potrafią się zmieniać

Ostatnio rozmawiałem z Holendrem który powiedział mi bardzo ciekawe rzeczy na temat utraty kolorów u Koi. Zbyt zasadowa woda to tylko 30% przyczyn utraty barw, większym szkodnikiem jest nasze słońce!!
Gdy woda jest zbyt płytka z bardzo mocnym nasłoneczniem, a koi często pływają przy powierzchni promieniowanie UV uszkadza nieodwracalnie chromatofory. Dla tego zaleca się cieniowanie KOIpond, chociaż częściowo, by KOi miały możliwość ukrycia się przed palącym słońcem.

Moje akurat mają, bo mają cała strefe porośnięta liliami wodnymi, plus rosliny pływajace, hiacynty i pistie. Zreszta pozostałe nie zmieniły sie w ogóle. Chagoi zrobił się szary jeden, za drugi lekko cytrynowy

woda może i tak 30%, ale reszta to genetyka,
np. diametralne zmiany jak u tej showy z jedynką (utrata koloru czerwonego)
słońce???
woda???

Jaka genetyka mam takich show mnóstwo, mają piękne kolory. Tak samo goshiki Daniela tez mam takie, są piękne mocne mimo tego że żyją w pomieszczeniu. Mówię wam UV ma ogromny wpływ, w gliniance UV nie groźne bo woda jest bardzo mętna.