Co z tym prefiltrem. ...

Witam,

Na wstępie przepraszam za przydługą historię, ale muszę to z siebie wyrzucić, aby dojść do sedna pytania.

Otóż czuję się zainspirowany mottem przewodnim budowy Twojego Koi Pond - "jak chcesz zrobić coś tanio to pamiętaj, aby to zrobić od razu dobrze". Trochę tak jest w moim przypadku, bo z powodu braku dobrych przykładów i fachowej literatury ze zmiennym szczęściem zajmuję się karpiami Koi od 7 lat.

W skrócie moja historia walki o jakość wody wygląda następująco:

1. 2007 rok - samodzielne założenie oczka 35 m3, karasie + 3 Euro KOI, trochę roślin (10 % powierzchni), uniwersalny mały filtr, woda akceptowalna
2. 2008 rok - pierwsze problemy z jakością wody , mały filtr czyszczony dwa razy w tygodniu, pierwsza mała lampa UV
3. 2009 rok - pierwszy kontakt z Markiem, decyzja o rezygnacji z karasi (zostałem zarażony KOi wirusem), zakup ok 20 Koi od Marka, kupno Bioklara 30 z matą, większa lampa, duża pompa 15tys.l/h, większy strumień z kaskadami, porządne napowietrzanie - słowem INWESTYCJE. Jest też świadomość pierwszych wtopionych pieniędzy nie pasujących do Koi: stara lampa UV, filtr, za mała pompa do pracy ciągłej - ok 2000 PLN :(
4. 2010 i 2011 rok - są piękne koi, ale jest też i brudna woda :(
- szczotki BIOKlara czyszczę co tydzień, matę co miesiąc - skala brudu mnie przeraża, zadowolone są tylko tuje, pod które idzie całe dobro z filtra :)
- mam jednak dużo motywacji - przez dwa lata z rzędu piękne tarło: Tancho, Kohaku, Sanke i Utsuri, sporo młodzieży po Japońskich tarlakach - jest DUMA, piękne własne Koi to przecież trudna sprawa :)
- mam jednak glony brunatne :( i walczę z nimi poprzez: 3 * więcej roślin, preparaty dwa razy w roku w tym Sol (droga sprawa), zeolit, silne napowietrzenie oczka oraz 3-ej komory Bioklara,
- w każdym roku zabawa z czyszczeniem całego oczka, usuwanie każdej martwej roślinki (zajmują 2/3 oczka), wyrzucanie wszystkich nagromadzonych osadów, obniżanie poziomu fosforanów itd,
- systematycznie badam wszystkie parametry wody: Ph, Kh, azotyny, azotany, fosforany, żelazo, tlen itd (generalnie w normie)
- po roku sukces jest połowiczny - mam już prawo wyboru: mogę mieć glony brunatne albo nitkowate. Jak bardzo silnie napowietrzam nikną brunatne. Te nitkowate tylko przez chwilę wyglądają ładnie. Jak są na tyle duże, że potrafią się nich zaplątać ryby i zdechnąć albo jak zabijają życie roślin przestaje być zabawnie,
- jest 2012 rok TRAGEDIA - nie ma nas w domu, była awaria prądu, od tygodni upały, glony zawsze pożerały ogromne ilości tlenu (jego stężenie w ciągu dnia bardzo się wahało - badałem, więc wiem), ale tym razem zabrakło napowietrzania i strumienia, w nocy duży wiatr który miesza wodę z głębi (betlenową)z tą u góry z niską zawartością tlenu. W KONSEKWENCJI ŚNIĘCIE - STRATA 1O JAPOŃSKICH JUMBO > 60 CM i 7 > 45 CM. Przetrwała młodzież. Co teraz ...
Tego nie da się przeliczyć na pieniądze - każdy karp miał swoje imię ...

5. 2012 i 2013 rok - Koi wirus nie odpuszcza (to znaczy moje maniactwo na punkcie Koi)
- szybko porządkuję oczko, decyduje o kupnie nowych (20pięknych japońców TOP CLASS, ale małych do 20 cm), wiem że kiedyś urosną. To jedyne wyjście na odtworzenie pięknej kolekcji
- pierwsza selekcja mojej młodzieży - wydaję przyjaciołom 40 sztuk, zatrzymuję 10 najpiękniejszych. Łącznie mam teraz 30 młodzieży.
- mnóstwo przyjaciół ma "miliony dobrych rad" co by zrobiły z jakością wody, ale nikt nie ma doświadczenia i wiedzy. W duszy myślę załóżcie oczko, przeczytajcie połowę tego co ja, kupcie karpie to porozmawiamy ... :)
- kupuję T Flow Tronic 75. Po przygodach ze sterownikiem zaczyna działać. Ginie większość glonów nitkowych, nie mam też brunatnych, woda nie jest krystaliczna, ale wystarczająco czysta i cieszy ...
- po raz pierwszy nie cieszy mnie jednak zachowanie ryb, są trochę ospałe, we wrześniu 2013 przestają pobierać pokarm (normalnie październik/listopad), nie ma rytualnego skakania ponad lustro i tańca na ogonie. Zaczynam podejrzewać jony miedzi z T-Flow tronic :(

6. 2014 rok - szybka wiosna, decyzja - tak dalej nie można. MUSZĘ ROZWIĄZAĆ PROBLEM JAKOŚCI WODY A NIE PUDROWAĆ "SYFA". Kupuję Helixa.

Znasz już więc moją historię w skrócie. Zdjęcie oczka zamieściłem w kawiarence. Rzeczywiście tak jak mi napisałeś - Koi mają tutaj raj.

Dochodzimy do konkluzji. Przed decydującą bitwą analizuję swoją sytuację:

1. Mieszkam na wsi, a lustro wody zbiera kurz z powietrza (drogi gruntowe wokół, choć ograniczyłem to dużą ilością roślinności oddzielających ogród od otoczenia)
2. Nie wrócę do 3 koi w dużym oczku. Koi pond ma być reprezentatywne więc w swoich 35 m3 marzy mi się docelowo ok 25 Jumbo Top Class. Na dziś mam ok 30 sztuk, 20-35 cm. Kilka sztuk do podmiany bo nie są najpiękniejsze, na razie trzymam z sentymentu.
3. Nasłonecznienie zbiornika jest pełne, karpie to uwielbiają bo dochodziło do regularnego tarła, ale cykl azotowy niestety też to lubi.
4. Dużo pracuję i ciągu dnia nigdy mnie nie ma - karmię karpie rano i wieczorem. Zamierzam jednak robić to regularnie bo patrz pkt 2 (mam młodzież, a chcę mieć JUMBO).

Przeraża mnie jednak ten koszt filtracji wstępnej. Dlatego zastanawiam się czy mając taką pojemność potrzebuję bębnowych czy wystarczą sitowe. Jeżeli sitowe to czy nie powinno to być coś większego jak np Ultrasieve III? Wiem, że może dla niektórych to być śmieszne - tyle stracił, a się zastanawia nad porządnym filtrem wstępnym, ale to są naprawdę duże pieniądze.

Jak widać jednak z mojej historii - warto rozwiązać problem, bo bez jakości są olbrzymie straty, a największą z nich może być utrata ukochanej kolekcji Koi. Opisałem to, bo może Ktoś uniknie powielania moich błędów.

Resumując:
1. Czy pomiędzy największym sitowym, a małym bębnowym w Twojej opinii jest taka różnica, że warto odłożyć i kupić bębnowego? Wybrałeś dla siebie bębnowy - dlaczego? Pojemność zbiornika masz dużą / mniej równowagi biologicznej i roślin / planowana ilość ryb duża? Jeżeli bębnowy konieczny to jaka moc potrzebna? Jaki dodatkowy osprzęt potrzebny skoro za filtracją wstępną u mnie jest biologia przez BIOKLAR 30, a dalej woda płynie przez kaskadowy strumień.
2. Jaki dobry, automatyczny i elastyczny w programowaniu dozownik do karmy mógłbyś polecić.

Uff , to na tyle ... Ciekawy, który forumowicz dotrwa do końca wywodu ... Czekam na komentarze i podpowiedzi.

#122 napisał BB_King

Pasja daje energię ...
Za tę wiadomość podziękował: KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Uuuuule się rozpisaaaaaałeś :) wnikliwie doczytałem do końca
Ślicznie opisana historia

Może ja zacznę od tych prefiltrów, bo bardzo dużo pytań padło
Prefiltry sitowe te nie bębnowe tylko z sitem łukowym po którym woda się stacza mają swoje ograniczenia w stosunku to mikronów. Nie mogę być mniejsze niż 150 mikronów bo woda zwyczajnie nie będzie się przez nie przesączać podczas spadania (w handlu dostępne są 150/200/250/300 mikronów)
Mają też ograniczenia co do przepływu, w modelach do 3tys zł nie można przekroczyć magicznych 30tys L/h oczywiście są modele większe z przepływem nawet do 45tys L/h ale ceny są bardzo wysokie, a trzeba pamiętać iż co jakieś 3-4 dni osad który się zbierze na dnie sita trzeba ręcznie wybrać lub spłukać i spuścić przez zawór.





Natomiast w filtrach bębnowych stosowane siatki to standard 70 mikronów, ale na życzenie można zastosować nawet i 50 mikronowe, tam czujniki decydują kiedy spłukać bęben i tak naprawdę nie Cię nie interesuje.
te 70 a 150 mikronów robi bardzo dużą różnicę!!! i to automatyczne spłukiwanie bębna też robi wielką różnicę. Woda w zbiorniku będzie dotąd szlifowana przez sito dopóki ostatnia kupa czy inny osad nie zostanie z sita spłukany od i cała filozofia.

Twój BIOklar-30 w zupełności wystarczy jako filtr biologiczny można za nim jeszcze dodać jakieś zbiorniki ze złożami ruchomymi Hel-X albo Kaldnesy różnego rodzaju.

Masz masę roślin, na dnie na pewno sporo żwiru jest, nie wieżę że karpie nie rozkopują Ci doniczek itp w twoim zbiorniku biologii jest dużo. Biomasa roślinna dopełnia cykl azotowy i o to właśnie chodzi. Problemem są natomiast odchody ryb i zanieczyszczenia opadające na dno. Jedna pompa nie jest w stanie skutecznie zebrać całego osadu, bo nie ma odpływów dennych.

Trudno mi bez zdjęć i przekroju zbiornika dywagować gdzie jest pies pogrzebany, jedno jest pewne prefiltr jaki by nie był odseparuje Ci zanieczyszczenia stałe. Jaki zastosować to już dokładnego przemyślenia i spokojnego, racjonalnego podejścia do tematu.

#123 napisał KOImark

"Najtańszym, możliwym sposobem budowania odpowiedniego stawu dla koi jest zbudowanie go tylko raz!!.. ale musisz spełnić jeden podstawowy warunek - musisz zbudować go prawidłowo!!"
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Dzięki za fachową informację. Widzę z Twoich wyjaśnień, że jest duża różnica w funkcjonalności sitowych i bębnowych. Nie stać mnie na ciągłe eksperymenty, więc myślę o adekwatnym bębnowym. Uzupełniając swoją wypowiedź.

1. Nie mam odpływów dennych. Oczko ma trzy strefy: płyciznę do 0,5 m głębokości (zewnętrzna część nerki), podstawowa tam gdzie lilie (0,8-1m) i głęboką (na prawo od ujścia strumienia) ok 1,4 m. Zewnętrzne strefy to półki na roślinność.
2. Jedyna pompa (z mocą nominalną ok 15 m3/h) pobiera wodę z najniższego punktu, tzn głębi. Po podniesieniu wody o ok 2 m pewnie przepływ spada do 10-12 m3/h.
3. Napowietrzanie jest w każdym kluczowym miejscu - środek przez strumień, boczne strefy przez kamienie napowietrzające. Dynamizuje to ruch wody.
4. Bieżący układ miejsca ujęcia pompy i ujścia strumienia są na tyle blisko siebie, że może dojść do "mielenia" w filtrze tej samej wody. Na wiosnę będziemy to zmieniać. Planuję albo zmienić kształt ujścia strumienia, albo dodać drugą pompę.
5. Biologia jest w ilościach olbrzymich: larwy ochotki, pijawki, żwir na dnie w głębi itd. W koszach 20 % górnego fragmentu stanowią duże kamienie. Bez tego byłoby strasznie. Musisz pokochać swoje koi bo znienawidzisz je za to, co duże sztuki potrafią w oczku zrobić :). Z drugiej strony nie pokochać je nie sposób, bo jak piszesz "zadbane koi pięknie się odwdzięczają". Tak na to patrzę.

Finalizując:
1. Czy filtr bębnowy może być zasilany przez dwie pompy (to pozwoliłoby mi czyścić te "kupki" z całości oczka). Wziąłbym i głębię i część podstawową.
2. Jak to jest z mocą tych bębnowych - tzn jaki model należy rozważać, aby uwzględniał to, że mogę mieć kaprys i na 30 Koi i specyfika miejsca (kurz + nasłonecznienie) powodują kolejne wyzwania,
3. Jak to jest z tym karmieniem. Za 300 PLN cudu techniki chyba się nie kupi. Widziałem holenderskie rozwiązanie z firmy Velda, ale nie znam nikogo, kto by korzystał z opcji automatycznego dokarmiania.

Rozumiem, że trudno jednoznacznie na takie pytania odpowiedzieć. Wiem jednak, że zawsze na Twoje racjonalne podejście mogę liczyć.

Może jakiś forumowicz podrzuci swoje przemyślenia:).

#124 napisał BB_King

Pasja daje energię ...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

BB_King napisał: Dzięki za fachową informację. Widzę z Twoich wyjaśnień, że jest duża różnica w funkcjonalności sitowych i bębnowych. Nie stać mnie na ciągłe eksperymenty, więc myślę o adekwatnym bębnowym. Uzupełniając swoją wypowiedź.

1. Nie mam odpływów dennych. Oczko ma trzy strefy: płyciznę do 0,5 m głębokości (zewnętrzna część nerki), podstawowa tam gdzie lilie (0,8-1m) i głęboką (na prawo od ujścia strumienia) ok 1,4 m. Zewnętrzne strefy to półki na roślinność.


Strefy o zróżnicowanej głębokości są fajne, bo ryby mogą grzać się w płytszej cieplejszej wodzie lub uciekać głębiej gdzie jest chłodniej.Sam u siebie zrobiłem strefę płytszą 60-70cm tak by można było wejść i brodzić i bawić się z koi.

BB_King napisał: 2. Jedyna pompa (z mocą nominalną ok 15 m3/h) pobiera wodę z najniższego punktu, tzn głębi. Po podniesieniu wody o ok 2 m pewnie przepływ spada do 10-12 m3/h.


To standard przy zbiornikach z EPDM, pompę stawia się w najniższym punkcie by zbierała to co spadnie najniżej, więc tu nic póki co nie ma co zmieniać.

BB_King napisał: 3. Napowietrzanie jest w każdym kluczowym miejscu - środek przez strumień, boczne strefy przez kamienie napowietrzające. Dynamizuje to ruch wody.


Bardzo dobrze, czy więcej ruchu wody tym lepiej, właśnie możną ją ruszać albo powrotami, albo za pomocą powietrza. Powietrze przy okazji natlenia wodę = więcej tlenu = szybszy wzrost ryb.
Jeśli nie ma odpływów, ruszanie wody to bardzo ważna sprawa, tak by jak najwięcej wody ruszało się i trafiało do pompy.

BB_King napisał: 4. Bieżący układ miejsca ujęcia pompy i ujścia strumienia są na tyle blisko siebie, że może dojść do "mielenia" w filtrze tej samej wody. Na wiosnę będziemy to zmieniać. Planuję albo zmienić kształt ujścia strumienia, albo dodać drugą pompę.


To tak naprawdę nie robi to wielkiej różnicy, ja bym tego nie ruszał. Woda i tak przechodzi wielokrotnie przez ten sam filtr a czy się wymieni szybciej czy wolniej to już mniejsze zło.

BB_King napisał: 5. Biologia jest w ilościach olbrzymich: larwy ochotki, pijawki, żwir na dnie w głębi itd. W koszach 20 % górnego fragmentu stanowią duże kamienie. Bez tego byłoby strasznie. Musisz pokochać swoje koi bo znienawidzisz je za to, co duże sztuki potrafią w oczku zrobić :). Z drugiej strony nie pokochać je nie sposób, bo jak piszesz "zadbane koi pięknie się odwdzięczają". Tak na to patrzę.


No i właśnie sam żwir na dnie jest ogromnym filtrem biologicznym który ryby przekopują, tam też jest siedlisko bakterii nitryfikacyjnych które filtrują wodę. Każda porowata powierzchnia jest kolonizowana przez bakterie, każda doniczka, każdy kamyk, nawet same EPDM jest pokryte biofilmem.

BB_King napisał: Finalizując:
1. Czy filtr bębnowy może być zasilany przez dwie pompy (to pozwoliłoby mi czyścić te "kupki" z całości oczka). Wziąłbym i głębię i część podstawową.


Czym więcej punktów czerpiących wodę z dna i doprowadzających wodę do bębna tym lepiej, dla tego zrobiłem u siebie 4 odpływy, w przypadku pomp i zbiorników bez odpływów to jak najbardziej pożądane są dwie pompy, tylko trzeba się liczyć z tym iż dwie pompy pobierają podwójną energię.

BB_King napisał: 2. Jak to jest z mocą tych bębnowych - tzn jaki model należy rozważać, aby uwzględniał to, że mogę mieć kaprys i na 30 Koi i specyfika miejsca (kurz + nasłonecznienie) powodują kolejne wyzwania.


PROFIdrumy nie mają mocy jako mocy w watach czy coś podobnego. Ich wielkość dobiera się do przepływu wody przez sito jaką chcemy osiągnąć. Czyli o przepływie decyduje rozmiar samego bębna - czyli wielkość samego sita naciągniętego na bęben. (ProfiDrum Eco 55/40 ten bęben ma rozmiary 55/40cm
Czyli analogicznie czym większy bęben, tym więcej jest na nim naciągnięte sito i ma większy przepływ.
Serie ECO są dostępne od 15m3/h do 65m3/h.
Podam przepływy PROFIdrumów z materiału PE, modeli stalowych nawet nie wystawiałem bo obudowy ze stali nierdzewnej. Te modele są koszmarnie drogie.

ProfiDrum Eco 45/20 - 15m3/h
ProfiDrum Eco 45/40 - 25m3/h
ProfiDrum Eco 55/40 - 35m3/h
ProfiDrum Eco 65/40 - 50m3/h
ProfiDrum Eco 65/60 - 65m3/h

BB_King napisał: 3. Jak to jest z tym karmieniem. Za 300 PLN cudu techniki chyba się nie kupi. Widziałem holenderskie rozwiązanie z firmy Velda, ale nie znam nikogo, kto by korzystał z opcji automatycznego dokarmiania.



Karmnik Velda nie jest zaliczany do drogich karmników są dostępne modele na 2,5 litra i 3 litry pokarmu:











Choć z drugiej strony trzeba sobie zadać pytanie co ten karmnik ma robić :). Masz zbiornik nie zaliczany do wielkich akwenów, nie masz też 300 ryb. Karmnik ma dozować pokarm 3 razy dziennie i to jego zadanie. Przecież nie wyjeżdżasz na dwa tygodnie, wystarczy karmnik na około 3 litry, stawiasz go w jednym miejscu, ryby się przyzwyczają że tam jest pokarm i będą w to miejsce przypływać.
Owszem są są karmniki na 15kg pokarmu, zasilane z ogniw solarnych, cuda wianki tylko po co się w to pchać. W hurtowni holenderskiej gdzie się zaopatruję w towar są karmniki nawet po 1200 Euro.

BB_King napisał: Rozumiem, że trudno jednoznacznie na takie pytania odpowiedzieć. Wiem jednak, że zawsze na Twoje racjonalne podejście mogę liczyć.

Może jakiś forumowicz podrzuci swoje przemyślenia:).


Na forum Oczko wodne chłopak o nicku KILERK1 kupił PROFIdrum ProfiDrum Eco 45/20, wiem że zasila go pompą możesz z nim porozmawiać.

Pisz śmiało, jeśli będę umiał odpowiem na każde pytanie.

#126 napisał KOImark

"Najtańszym, możliwym sposobem budowania odpowiedniego stawu dla koi jest zbudowanie go tylko raz!!.. ale musisz spełnić jeden podstawowy warunek - musisz zbudować go prawidłowo!!"
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Witam!
Postanowiłem odpowiedzieć na twoje pytania na forum, bo może jeszcze komuś się jakieś informacje przydadzą.

Kupiłem od Marka filtr ProfiDrum 45/40. Zamontowałem go tak na szybko ,trochę chaotycznie bo chciałem spróbować jak działa.Działa super (maiłem różne filtry ,szukałem dobrego rozwiązania), po dwóch dniach zrobił z wody kryształ,ale niestety po tygodniu woda zrobiła się zielona od glonów (oprócz filtra nic więcej nie montowałem).Dwa dni temu dołożyłem lampę uv i I-tronic i chyba już coś się poprawia ,ale muszę czekać.
tyle wstępu -teraz odpowiedzi na pytania
Czy filtr bębnowy może być zasilany przez dwie pompy
Możesz dwiema i więcej, ale to się wiąże ,ze zużyciem energii i pieniędzmi (można użyć dwie słabsze pompy,zamiast jednej mocnej.
Ja mam filtr profi zasilany jedną pompą 16 tyś l/h przez rurę pcv fi 32 (im mniejszy przekrój tym wydajność pompy mocno spada).Pompa pompuje wody z głębokości ok. 180 cm do filtra profi ,który ze względu na spadki terenu jest ok. 2m nad lustrem wody.

. Jak to jest z tym karmieniem. Za 300 PLN cudu techniki chyba się nie kupi. Widziałem holenderskie rozwiązanie z firmy Velda, ale nie znam nikogo, kto by korzystał z opcji automatycznego dokarmiania.
Uważam to za zbędny gadżet ,szkoda kasy,nawet jak wyjedziesz na dwa tygodnie to ryb nie musisz karmić-dadzą sobie radę

2. Za wstępnym fitrem mam do włączenia BIOKALRA 30, który niestety będzie ok 1,2 m nad poziomem oczka, aby przepuścić przez biologię i dalej przez strumień. Czy dobrze rozumiem, ze za prefitrem potrzebna jest kolejna pompa? Jaka?
za filtrem niema żadnej pompy,filtr jest ( u mnie) zasilany jedną pomp. W komplecie z filtrem jest pompa ciśnieniowa , ale ona służy do zasilania dysz spłukujących bęben filtra.



Co musiałeś dokupić oprócz ProfiDrum u Marka (oczywiście poza kształtami PCV) / wężami?
nic więcej :)

. Jak dużo substancji stałych w ciągu tej pierwszej doby filterek wyrzucił? U mnie kłopot polega na tym, że w sezonie po tygodniu mam 20 l osadów, więc de facto filtr jest mechaniczny, a nie biologiczny - stąd poszukiwanie rozwiązania i obawa, aby mu mocy nie zabrakło :(.

tego nie sprawdzałem ile odpadu wyrzuca,ale świetnie daje sobie z tym radę,przy twoim oczku bez problemu da sobie radę 45/20 lub 45/40.Ja mam 45/40 i oczko 30 m3

Wcześniej maiłem Oase Biosys Screenmatic, ale jest dużo gorszy od profi

#127 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

C.D.
Nie do końca rozumiem jak to działa bo nie wiem czy woda jest przeciskana z zewnątrz bębna do środka czy ze środka na zewnątrz (tak by było logiczniej) - widzę wiele wyjść i wejść.

Woda w tym filtrze jest przeciskana przez środek bębna na zewnątrz.Gdy sito w bębnie się przytka, na stronie zasilającej podnosi się poziom wody ,dotknie czujników i następuje płukanie sita.Jak sito się wypłucze zaczyna spadać poziom wody po str. zasilania i czujniki wyłączają pompę płuczącą,i tak cyklicznie.
Czyli im brudniejsza woda tym częściej sito jest płukane.
Cena filtra jest duża ,ale jego zasada działania jest chyba najlepsza w porównaniu do innych filtrów.
np. filtr Oase Biosys Screenmatic jest ok,ale przepuszcza dużo więcej brudu niż profidrum.
Podejrzewam ,że po zastosowaniu profidruma swoje filtry będziesz czyścił ewentualnie raz w sezonie.


Mam do Ciebie pytanie -masz oczko 30m3 o gł 150cm i nie masz problemów z zimowaniem koi? Bo w moim oczku temp. wody zimą spada do 2c,jak to jest u Ciebie,bo z tego co piszesz,wynika że chyba masz większe doświadczenie.Napisz coś o ich zimowaniu.
Paweł

#128 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Miło Cię poznać. Oczywiście najłatwiej zimować "niejapońce" czyli nasze EURO, ale kto raz widział różnice pomiędzy dobrymi selected, a EURO, Izraelem czy Tajlandią, ten zachoruje na te prawdziwe i musi szukać sposobu nasz klimat. Pewnie Marek ma więcej doświadczeń jak tam w innych krajach, ale Koi na Polsce się nie kończą i trochę wariatów w Skandynawii też jest. Mieszkam pod Swarzędzem, k. Poznania, więc niektórzy mają w Polsce trudniej o całe dwa tygodnie, ale są i tacy z Dolnego Śląska co mają lepiej.

Doświadczenia dużo nie mam. Po kilku latach parę kwestii się u mnie sprawdza tzn zdarzają się pojedyńcze odpady, ale w sezonie to maks 5-10 % wszystkich. Słabsze osobniki, bez zbudowanej masy itp

Kilku rzeczy staram się trzymać i podstawowych błędów unikać:

1. Zanim kupiłem aktualne japońce sprawdziłem z jakiej części pochodzą - jest wiele powodów, aby wybrać te hodowle z północy, ale jedną z nich jest to, że są lepiej przystosowane do naszych zim (na północy Japonii śnieg i -20*C nie jest czymś wyjątkowym). Dzięki temu temp +4 stopnie na dnie zbiornika nie jest dla karpia niczym wyjątkowym.

2. Tak jak pisałem mam strefy: 40 % głębia 1,4 m, 40 % standard 1 m i 20 % płycizny - do 0,5 m. W zależności od pory dnia i roku rybki wybierają różne miejsca. Pewnie robią to z jakiś powodów. Płycizna w całości zamarza każdej zimy, ale zasadnicza część nigdy. Maksymalna grubość lodu dotychczas to 35 cm. Oczywiście w przyszłości moje ewentualne KOI Pond będzie miało te 2 m głębokości.

3. Klucz to mądre napowietrzanie albo sztuczny przerębel. Tu jest jednak parę pułapek:

a) napowietrzanie nie może strasznie mieszać wody, zapewnia tylko wymianę gazową. Zimą chodzi u mnie tylko jeden kamień na całe lustro ok 40 m 2 w rogu zbiornika. Karpie i tak szukają miejsca gdzie mogą odpoczywać bez jakiegokolwiek wysiłku (druga strona oczka). W moim przypadku to napowietrzanie jest na jednej z zewnętrznych półek na ok 0,5 m głębokości, totalny narożnik oczka!. Nie stosuję też pompy (widziałem u niektórych) bo ruch wody opóźnia zamarznięcie, ale wychładza wodę jeszcze bardziej.

b) największe kłopoty czekają Cię wtedy, gdy już myślisz że wygrałeś z zimą: w dzień dodatnie temperatury a nocą ujemna. W tym okresie napowietrzanie jest KRYTYCZNE bo przy wyższej temperaturze osady po zimie zaczynają emitować gazy, a w nocy mróz szczelnie zamyka powierzchnię. Mróz wiosną zamyka pory lepiej niż zimą, gdy część roślin wystająca ponad lustro pełni rolę naturalnych przerębli jak np. trzciny. Zanim lód się stopi po nocy - czyli ok 14 godz. - wcześniej mocno przyświeci słońce, a pod lodem gazy pracują aż miło. Dlatego gdy zima kończy a temperatura wody nie jest już taka groźna staram się troszkę wzmocnić to punktowe napowietrzanie. Tu kolejna lekcja - GAZY to największy wróg. Możesz stracić ryby bo kuszone słońcem zaczną się ruszać ku powierzchni a pod lodem wiadomo - trujące gazy.

c) śnieg - pomimo, że teoretycznie śnieg ogranicza utratę temperatury to też ogranicza światło, a bez światła wiadomo, życie zamiera - szczególnie roślinne. Stąd usuwam go regularnie.

d) sztuczny przerębel z grubego styropianu - najmniej wychładza wodę, sprawdzał się u mnie, ale musisz regularnie (codziennie) go kontrolować - zmiana temperatury powoduje zwiększanie/zmniejszanie objętości lodu który zajmuje więcej miejsca niż woda i blokuje przerębel. Dodatkowo potrafi zamarznąć. Dlatego też staram się mądrzej stosować napowietrzanie - też je trzeba kontrolować, bo stłumiony przepływ nie ma na tyle dużej siły aby nie zamarznąć :( .
To też kłopotliwe rozwiązanie, więc może w połączeniu z małym napowietrzaniem by się sprawdził lepiej, ale tego nie testowałem.

e) filtr (BIOKLAR 30) wraz z kaskadą - uruchamiam tak szybko jak mogę nawet jeżeli biologia nie działa.

To są moje doświadczenia + pomysły z logicznego logicznego myślenia/obserwacji, więc gdybym coś pokręcił to niech mnie admin wyprostuje :)

PS. Martwią mnie te Twoje glony, ale to raczej kwestia "bogactwa" wody i jej parametrów. Nie mam pewności że lampy UV i T-Flow Tronic, to dobre rozwiązanie. Problem leży gdzie indziej, a to jest leczenie objawów, a nie przyczyny.

Tak jak pisałem przed Tronic-kiem miałem wrażenie, że karpie się do mnie uśmiechają. Po tych jonach miedzi, mam wrażenie że chcą mi powiedzieć coś niecenzuralnego, choć oczywiście glonów nie ma :)

#131 napisał BB_King

Pasja daje energię ...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ja tylko tak od siebie na temat miedzi i UV:
Owszem miedź zabija glony, tzn nie zabija tylko utrudnia ich rozmnażanie, ale jaki dokładnie ma wpływ na same KOI to trzeba poczytać jakieś mądre opracowania i badania.
Ktoś kto wymyślił T-Flow Tronic, na pewno brał pod uwagę fakt że w każdym zbiorniku pływają ryby, ale jak dokładnie jony miedzi wpływają na KOI tego nie wiem.

Bezpieczniejsze są promienniki UV bo są po za zbiornikiem, nie mają styczności z bezpośrednio z rybami.
Jako ostateczny szlif wody, warto jest dać UV bo ultrafiolet sterylizuje bardzo skutecznie, uszkadza DNA i zarodniki glonów giną.

Żaden filtr wstępny-prefiltr nie odseparuje zarodników glonów w tym wypadku i PROFIdrum nawet z 50 mikronowym sitem nie pomorze, bo zarodniki można oglądać tylko pod mikroskopem :)
Nasłoneczniony zbiornik, bez cieniujących roślin z wysoką zawartością związków azotu, jest idealnym środowiskiem dla "zielonej wody" i bez UV trudno sobie z tym poradzić.

Mój zbiornik też jest od strony południowej i z glonami na pewno będę miał problem.... no ale zobaczymy jak to będzie, na pewno zrobię jeszcze dodatkowy zbiornik z roślinami by pomagały mi wyłapać azot.

#132 napisał KOImark

"Najtańszym, możliwym sposobem budowania odpowiedniego stawu dla koi jest zbudowanie go tylko raz!!.. ale musisz spełnić jeden podstawowy warunek - musisz zbudować go prawidłowo!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

BB_King napisał: PS. Martwią mnie te Twoje glony, ale to raczej kwestia "bogactwa" wody i jej parametrów. Nie mam pewności że lampy UV i T-Flow Tronic, to dobre rozwiązanie. Problem leży gdzie indziej, a to jest leczenie objawów, a nie przyczyny.


Z glonami moja uv lub i-tronic(lub oba urządzenia )sobie już chyba powoli poradziły. :cheer:
Mineły dwa dni i powoli odzyskuję widoczność (przejrzystość wody) do dna ,180 cm :cheer: :cheer:
Glony w oczku są nie do zlikwidowania,nie ma takiej możliwości ,bo to jest "żywa woda".Możemy je tylko kontrolować w większym lub mniejszym stopniu.Ogólnie, to mi nie przeszkadzają ,jeśli mam prejżystość wody do dna i mogę obserwować koi w oku.
Zawsze o tej porze roku mam atak wszystkich rodzai glonów,przyczyną jest niedziałanie lampy uv,brak konkurenta pokarmowego- roślin.
Woda czysta bez glonów jest tylko w basenie i fontannach ,ale tam jest chemia ,chlor-teoretyczniebrak możliwsci "życia".
Wreszcie chyba filtracja w tym roku będzie ok,jak patrzę na diałanie mojego profidruma to ąż oko cieszy.Teraz dopiero widzę ile brudu przenikało do moich biofiltrów. Tak na 100% przekażę swoją opinię za 3-4 miesiące,ale chyba bedzie dobrze.
P.s. itronic działa u mnie zasze chwilowo .
BB_King - czy możesz mi powiedzieć jaką maz temp.wody przy dnie zimą,bo te moje 2c trochę mnie martwią.

#133 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Oczywiście że glony są nie do zlikwidowania w 100% masz racje
Napisałeś że przyczyną jest niedziałanie lampy UV - miałeś na myśli zużyty już żarnik? czy po prostu nie włączałeś jej?

#135 napisał KOImark

"Najtańszym, możliwym sposobem budowania odpowiedniego stawu dla koi jest zbudowanie go tylko raz!!.. ale musisz spełnić jeden podstawowy warunek - musisz zbudować go prawidłowo!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Po prostu nie włączyłem jej,nie miałem koncepcji gdzie ją zainstalować.Na szczęście woda robi się klarowna.

#136 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

KILERK1 napisał: Po prostu nie włączyłem jej,nie miałem koncepcji gdzie ją zainstalować.Na szczęście woda robi się klarowna.


Zapomniałem Ci wcześniej o tym wspomnieć, bardzo dobrym i praktycznym rozwiązaniem jest umieszczenie lampy UV w bębnie PROFIdruma lub w samej komorze. Tylko lampa musi być zanurzeniowa nie przepływowa.
Tym samym nie obciąża się pompy, bo każda lampa przepływowa znacznie obniża ciśnienie.

#137 napisał KOImark

"Najtańszym, możliwym sposobem budowania odpowiedniego stawu dla koi jest zbudowanie go tylko raz!!.. ale musisz spełnić jeden podstawowy warunek - musisz zbudować go prawidłowo!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Tak to wiem,ale to dodatkowa droga sprawa.Zresztą moja pompa 16 tyś/h i tak powoduje ,że beczki nie wyrabiają z przepływem(6 beczek po 200l-biologia) i musiałem dać trójnik na zasilaniu ,i część wody (nadmiar)odprowadzam do strumienia.
osase ma fajne rozwiązanie modułu na lampę

#138 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Nie wiem jakiej średnicy masz przeloty w beczkach
Wystarczy zwiększyć średnicę przelotów i zwiększysz automatycznie przepływ przez beczki.

Co do OASE to sam ten moduł z UV nazywa się Bitron 550 LM ma 10 lamp 55 watowych w sumie ma aż 550 watt :) w żarnikach UV :) więc sterylizuje wodę bardzo mocno, ale cena tego modułu też jest bardzo mocna około 20tys zł szaleństwo :silly: + wymiana 10 żarników co sezon to już nie żarty, ale zapewne 550 watt wypala niemiłosiernie!

#139 napisał KOImark

"Najtańszym, możliwym sposobem budowania odpowiedniego stawu dla koi jest zbudowanie go tylko raz!!.. ale musisz spełnić jeden podstawowy warunek - musisz zbudować go prawidłowo!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

www.oczkawodne.co/484,proficlear-premium...ul-indywidualny.html
chodziło mi o ten moduł,tylko jest bez lamp,lampy trzeba dokupić, wchodzą tam dwie sztuki.

#140 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.671 s.

Kupuj w koimark.pl

Kontakt

  • Firma:

    TIME Marek Szurpik

    ul.Hołowieska 56

    17-100 Bielsk Podlaski

  • Telefon:

    +48 730-301-809

  • Email:

    sklep@koimark.pl

  • Social:
  • Brak postów do publikacji.