Odwiert ziemny a ocieplanie wody w zbiorniku.

Czy ktoś z was zastanawiał się może nad teoretycznym wykorzystaniem ciepła ziemi do ogrzania wody w zbiorniku? Na podobnej zasadzie jak działają pompy ciepła.

Teoretycznie gdyby zrobić odwiert np. 60-80m w głąb ziemi puścić tam sondę U i na zimę przepuszczać wodę z dna przez odwiert 80m w dół i 80m w górę tak aby ociepliła się (temp. na głębokości >10m to ok 8stC) to można by uzyskać z 6stC?

#1837 napisał humulus

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

humulus napisał: Czy ktoś z was zastanawiał się może nad teoretycznym wykorzystaniem ciepła ziemi do ogrzania wody w zbiorniku? Na podobnej zasadzie jak działają pompy ciepła.

Teoretycznie gdyby zrobić odwiert np. 60-80m w głąb ziemi puścić tam sondę U i na zimę przepuszczać wodę z dna przez odwiert 80m w dół i 80m w górę tak aby ociepliła się (temp. na głębokości >10m to ok 8stC) to można by uzyskać z 6stC?


Wątpię, żeby to było realne z technicznego punktu widzenia - mam na myśli dynamikę wymiany ciepła.
Woda, żeby być podgrzana, musiałaby dość długo przebywać w dolnym odcinku tego U.
Zauważ takie zjawisko: leży wąż w trawie i po parunastu minutach woda jest gorąca. Ludzie podniecają się, jaki to super zrobią w takim razie solar - a rzeczywistość wygląda tak, że wystarczy cieknąca strużka wody, żeby tego węża z powrotem wyziębić (Nie powiem, że całkiem nic, bo robiłem testy i na 30m węża podnosiłem temperaturę o 1C). Tu też tak to będzie działać i jeszcze gorzej - przy minimalnej różnicy temperatur między wodą w rurze i w gruncie, będącej napędem migracji ciepła. Znacznie gorzej niż przy pompie ciepła, gdzie schładzany czynnik ma - tak strzelam - pewnie ze dwie dziesiątki C mniej, niż otoczenie. Gruntowe wymienniki ciepła dla powietrza mają sens i działają - bo powietrze ma nieporównywalnie mniejsze ciepło właściwe niż woda - w stosunku do gruntu i wody w gruncie. Reasumując - znaczącej ilości ciepła moim zdaniem z tego się nie wyciągnie. Ale oczywiście do ręki kalkulator, wzory na przenikanie ciepła - całkiem podobne do tych przy przegrodach budowlanych - da się policzyć.

p.s. Często w takich sytuacjach sugerujemy się temperaturą, a powinniśmy myśleć o ilości ciepła i jego bilansie.

#1838 napisał pawelm

Problemem w tym hobby jest to, że wraz z doskonaleniem swojej wrażliwości na jakość koi potrzebujesz coraz większego budżetu.
...Z drugiej strony - mówi się, że im większą masz wiedzę o jakości koi, tym mniej wydajesz na nie pieniędzy...
Moje koi

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

W sumie, masz rację, choć widziałem że montuja zwykłe pompy ciepła.

http://www.heatpumps4pools.com/koi-ponds2

Mam problem z docelowym koipondem który chce zrobić, że i tak zimować w nim będzie ciężko (nawet jakby miał 2m). Więc zastanawiam się nad dwoma opcjami:

1. Budować jednak ogród zimowy i wstawiać tam murowany zbiornik z powiedzmy 3,4tys litrów. - koszty znaczne.

2. W jakiejś formie ogrzewać minimalnie wodę na dnie zbiornika. Ale tu nie mam innej możliwości jak prąd (bo nie mam gdzie postawić pieca z kominem czy to na węgiel czy na gaz). I zrobić taki zbiornik który będzie maksymalnie wyizolowany + przykryty czasowo na zimę od góry.

Teraz ciekawią mnie koszty takiego rozwiązania i tego czy wystarczy przy dnie np. ogrzać wodę do 8st.C
oraz czy da się jednak zachować biologię.

#1839 napisał humulus

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jestem dziwnie pewien, że jakby nie liczyć, to zawsze najtaniej będzie to ocieplić tak jak dom 'trzylitrowy'.

#1840 napisał pawelm

Problemem w tym hobby jest to, że wraz z doskonaleniem swojej wrażliwości na jakość koi potrzebujesz coraz większego budżetu.
...Z drugiej strony - mówi się, że im większą masz wiedzę o jakości koi, tym mniej wydajesz na nie pieniędzy...
Moje koi

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

humulus napisał: 1. Budować jednak ogród zimowy i wstawiać tam murowany zbiornik z powiedzmy 3,4tys litrów. - koszty znaczne.

:) Ogród zimowy może sam w sobie uzasadniać poniesienie kosztów.
Ja mam pokój piwniczny - normalna temperatura ok 18C, 5x5 metrów. I gdyby nie to, że obecnie jest zaanektowany :evil: , to zrobiłbym taki powiedzmy 2,5 x 1,5 x 0,9 zbiornik z krawędziaków, sklejki i żywicy z matą szklaną.
W ogóle muszę powiedzieć, że obecnie ryby w Mauserze czują się jak w stawie - zero objawów jakiejś rybiej klaustrofobii, pływania z nosem przy ścianie. Wielkość dwóch Mauserów wystarczyłaby moim rybom na długo.

#1841 napisał pawelm

Problemem w tym hobby jest to, że wraz z doskonaleniem swojej wrażliwości na jakość koi potrzebujesz coraz większego budżetu.
...Z drugiej strony - mówi się, że im większą masz wiedzę o jakości koi, tym mniej wydajesz na nie pieniędzy...
Moje koi

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Myślicie, że skutecznie przez całą zimę da się ogrzać zbiornik? Przecież to będą duże koszty, tak bynajmniej mi się wydaje...? Ktoś z Was ma jakieś z tym doświadczenia? No i jakim sposobem??

#1842 napisał snoopwlp

---- Daniel----

---- Jeszcze będzie KOIPond ----

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

ja w tym sezonie testuje kabel grzejny ok 4,4kW.
czujnik przy dnie, regulator nastawiony na 3stC, jeżeli spadnie poniżej włączy się zasilanie kabla.
jak na razie testowałam to przez kilka godzin i efekt jest taki: po podaniu napięcia na kabel, czujnik temperatury (który jest przy dnie) nie drgnie nawet o 1/10 przez około 3min.
po ok. 3min temperatura rośnie do 5stC w ciągu 2minut. jak dojdzie do tych 5stC wyłącza się zasilanie kabla.
te 5st spada przez ok. 15min do temperatury 3stC i cykl się powtarza.

testowałem to przy temperaturze zewnętrznej -3stC.
zobaczymy jak to będzie wyglądało przy większych mrozach.

#1844 napisał czester 1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

czester 1 napisał: ja w tym sezonie testuje kabel grzejny ok 4,4kW.

Tylko patrzeć jak wokół kabla rozwiną Ci się kolonie rurkoczułkowców, jak na podmorskich kominach hydrotermalnych ;)
Gdybym miał używać prądu, to już prędzej pokombinowałbym z jakimś projektem DIY pompy ciepła, ale takiej z bezpośrednim użyciem czynnika chłodniczego w całym obiegu - dolnym, górnym źródle i sprężarce. Coś jak Thermogolv - bez niepotrzebnych strat na dodatkowe obiegi pompowe.
A w ogóle, to głosuję za odgałęzieniem z domowego CO. Nic innego nie wydaje mi się sensowne.
p.s. Jedna z urban legends mówi o szklarni postawionej nad kanałem ciepłowniczym z po cichu odsłoniętymi i zdemontowanymi łupinami tunelu...

p.s.1 W świetle dokonań Adama nawiew z domowej wentylacji mechanicznej - o ile byłyby warunki do poprowadzenia kanału z jej wylotu - wygląda na świetną opcję - to darmowe źródło ciepła.

#1847 napisał pawelm

Problemem w tym hobby jest to, że wraz z doskonaleniem swojej wrażliwości na jakość koi potrzebujesz coraz większego budżetu.
...Z drugiej strony - mówi się, że im większą masz wiedzę o jakości koi, tym mniej wydajesz na nie pieniędzy...
Moje koi

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

czester 1 napisał: ja w tym sezonie testuje kabel grzejny ok 4,4kW

;)

#1869 napisał czester 1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.284 s.

Kupuj w koimark.pl

Kontakt

  • Firma:

    TIME Marek Szurpik

    ul.Hołowieska 56

    17-100 Bielsk Podlaski

  • Telefon:

    +48 730-301-809

  • Email:

    sklep@koimark.pl

  • Social:
  • Brak postów do publikacji.