Które do eksmisji?

Muszę przerzedzić trzodę (te które wypadną, jadą w góry do wielkiego stawu u znajomego o którym wam pisałem) Które według was.

Paweł, można się poważyć na mniej lub bardziej stanowczą odpowiedź, ale na przykład ja nie zasugerowałbym Ci ani jednego typu. Łatwiej byłoby wskazać ewidentnie "bezpieczne" egzemplarze, jak Soragoi, czy Yamabuki. Inne - o ile nie posiadasz ryb o jakości konkursowej - tak jak u prawie każdego z nas (patrząc na relacje kolegów) są rybami odrzuconymi przez hodowcę (cull) na dość wczesnym etapie. Mogą być więc bardziej czy mniej zbliżone do tych pierwszych, ale generalnie u każdej można znaleźć sporo wad. Każda jest więc efektem kompromisu, a każdy ma inną jego granicę. Dlatego - jak wyżej.
Ja założyłem sobie, że każdy następny zakup będzie powodował wywalenie 2-3 sztuk tej samej odmiany, choćby były "niezłe". Czyli będzie bolało...

Muszę ograniczyć ilość ze względu na moce przerobowe filtracji (tym bardziej przed zimą).
W pierwszej kolejności chciałem oddać Ochibe tą największą - najbardziej ufna i odkurzacz ale najmniej urodziwa, kohaku 0:14 sekunda w środku przy górze (strasznie chorobliwy) łuski sterczały mu całą zimę, przez kawałek lata było ok, teraz znów coś się pokazuje. Oraz goshiki bo też takie sobie.

Skoro piszesz... Ochibę też bym puścił. Ilusion się interesował.

No masz tam troche ryb do wyselekcjonowania ale ciezko powiedziec do konca ktore najlepiej do niebieskiej wanny i ostro bez litosci, aha masz bardzo mało materialu w bio filtrze