Bambusy formy drzewiaste.

KOImark napisał: a jak to jest z tymi bambusami które stoją non stop zalane wodą?

Są bodaj dwa gatunki uprawiane w Europie, które w korzeniach wykształciły kanały powietrzne umożliwiające dłuższe przetrwanie w wodzie. Phyllostachys heteroclada i amerykańska Arundinaria tecta. Ale raczej nie trzymałbym ich non stop w wodzie.
Co innego trzciny... (Muszę sobie znowu gdzieś znaleźć Arundo donax).
Może chodzi raczej o jakąś trzcinę?

Bambusa ciężko utrzymać w pomieszczeniach. Już lepiej zimować je w ogrodzie wkopane w ziemię (jeśli są to fagresje w donicach) i przygięte do ziemi.
Natomiast jeśli chodzi o odmiany "drzewiaste" Phyllostachys to nawet w wypadku donic o powierzchni 8m2 i głębokości 50-60cm, zamontowanemu systemowi zraszania itd. ciężko było je utrzymać w pomieszczeniu.
Bambusy raczej potrzebują przestrzeni.
Mi moje w tym roku puściły pędy w ziemi na odległość ponad 3m od głównej bryły korzeniowej, więc wyobraź sobie co by musiały robić jakby były w donicy.

Nie nie to nie trzcina, spotykam często w kwiaciarniach takie doniczki ozdobne szklane, a bambusy w nich są zalane tak jak Cibora, non stop "mokre stopy"

pobrałem z google tą fotkę to coś podobnego

Marek to nie bambus to dracena Sandera, zwana Lucky Bamboo.

Łojej

Dracena sanderiana w tej formie powinna dostać pomnik jako pierwsza roślina, przez którą przechodzi każdy szanujący się bambusiarz
Zawsze na początku kupujemy Lucky Bamboo, sądząc, że właśnie staliśmy się szczęśliwym posiadaczem prawdziwego bambusa.
Zresztą, na Wschodzie to całkiem poważana forma rośliny. Japończycy mają koi, bodaj Chińczycy - bambus szczęścia...

No ale - to obdarta z liści i potraktowana chemią dracena, która po jej zakupieniu najlepiej, gdyby w ogóle nie rosła ani nie marniała, tylko pozostała w takiej formie, do jakiej specjalnie ją doprowadzono. Tymczasem będzie rosła i będzie marniała, bo przecież chce powrócić do swojego naturalnego kształtu, a pojemnik z wodą nie jest jej naturalnym środowiskiem życia.

www.luckybamboo.pl/uprawa-lucky-bamboo/

heheh dopiero jak wysłałem to poczytałem
Myślałem że to jakiś bambus

Ma ktoś vivaxa? U mnie przędzie średnio, ale ostatnie zimy były dla niego łaskawe.

Mój znajomy ma chyba największego VIVAXA w polsce. Tegoroczne pędy ma imponujące:

VIVAX

Mój spectabitis w tym roku także zanotował rekordowe pędy:

humulus napisał: Mój znajomy ma chyba największego VIVAXA w polsce

Jeżeli masz na myśli Adama, to także mój znajomy sprzed 10 lat, kiedy byłem mocno w temacie...
Ja już rekordów nie mierzę, odkąd parę lat temu miałem zarośnięty cały praktycznie ogród po drugie piętro. Tu resztki z tych czasów: