humulus napisał: weźcie pod uwagę że mam tylko "wodę głęboką" bo 50cm i żadnej płycizny (chyba że ja jakoś zrobię).
Ja też prawie nie mam płycizn z wyjątkiem jednej 1,5m półki 30cm głębokiej, zajętej przez donice z kosaćcem, turzycą (jakąśtam, ale ładna w każdym razie) i dwoma skrzydłokwiatami w hydroponice (korzenie w koszu z pokruszonym pumeksem, na wierzchu kamyki). Pozawieszałem więc na ściankach alokazje też w hydroponice - korzenie dla ochrony przed koi w koszach-workach zrobionych z drobnej plastikowej siatki, dociążone paroma kamykami, całość wisi podwieszona przy ścianie zbiornika. Co do skubania roślin przez koi, to zeżrą pewnie wszystko co pod wodą. Nie daje rady przy nich nawet moja stara Colossea, która normalnie zarastała w tempie 2 liści na dzień pół starego oczka, a teraz każdy liść, który dotarł do powierzchni wody, jest na wpół zjedzony. Zgodnie z radą Marka ryby dostają po parę liści sałaty 4 x dziennie, po pół godziny śladu nie ma. Pewnie za rok trzeba będzie im wrzucać całą główkę
Mając taki strumień jak Ty może rozejrzałbym się za roślinami lubiącymi rosnąć właśnie w płynącej wodzie - są takie z długimi wstęgami liści, albo jakieś rdestnice?