shusui - łuska na grzebiecie w złym kierunku?

Witam,

Shusui na grzebiecie ma łuski, wczoraj zauważyłem, że jedna wystaje "w przeciwnym kierunku" i przez to że się lekko odchyliła zbiera glony nitkowe.
Wczoraj usunąłem te glony i widać było że pod łuską jest lekki stan zapalny, nie wiem czy to rzecz wtórna:
- ryba zaplątała się w glony tak że nitka podniosła jedna z łusek i uraża to rybę.
- najpierw łuska się lekko otworzyła bo był już stan zapalny a dopiero glony zaplątujące się nie pozwalają łusce się zamknąć.

Ogólnie dziwię się że ta łuska otworzyła się tak że glony i pęd wody jeszcze bardziej ją podważają.

Spotkaliście się z czymś takim?

Dziś ją wyłowię, uśpię i najwyżej przypudruję pod łuską pudrem gojącym.

Może to być bakteryjne podrażnienie skóry mogła się otrzeć o ostry przedmiot i ma stan zapalny, ja bym jej nie wyławiał, jeśli masz dojrzałą żywą wodę, a ryba ma gruby śluz poradzi sobie z tym sama.

Nic na razie z tym nie Rób , mój shusui regularnie wyrywa sobie łuski a to o kamień a to o donicę.Łuska wypada i zaraz odrasta nowa,spokój to jest to co jest najważniejsze w takich sytuacjach .Poczekaj z tydzień i dopiero działaj jak by się coś działo.

hej, tydzień już czekałem, ale jak dziś zobaczyłem jak za rybą ciągnie się 50cm glonów nitkowych to trochę zwątpiłem .

W każdym razie napiszę co mnie dziś zdziwiło, wydawało mi się że łuski to tak jak u ludzi zrogowaciałe paznokcie, ale ta łuska wygląda jakby nabrzmiała. Pod łuską nic się nie dzieje, ale sama łuska nabrzmiała (nie z ostrym końcem tylko rozmokłym) - może już łuska jest martwa?

Podeślę wam jutro foty.

Po 5 min ryba śmigała już w wodzie. Wygląda na to że łuska jednak odpadnie, no ale jak piszecie że tak bywa to już nic nie robię.

To jest raczej rodzaj infekcji. Pozostawienie ryby w oczku i nic nie robienie, nic nie da. Ta rana sama się nie zagoi,trzeba rybie pomóc. Czyli dezynfekować ranę itp.
Mówimy oczywiście o rybie ,którą niedawno leczyłem. Te infekcje lubią wracać,aż koi nie nabierze 100% odporności.