chora ryba

Zacznę od tego, że miałem nadzieję nigdy w tej kategorii tematu nie zakładać, ale stało się inaczej. Do rzeczy 3 tygodnie temu kupiłem nowe ryby wszystko było w porządku aż do niedzieli wtedy zauważyłem, że jedna z nowych dziwnie się zachowuje - pływa ze złożonymi płetwami ma problem z równowagą tzn. ustawia się pionowo a po kilku chwilach pływa w miarę normalnie nadmienię, że ryba cały czas pobierała pokarm aż do niedzieli wtedy wszystko się skumulowało wieczorem pływała na boku pokładała się na dnie myślałem że już po niej (raczej to pewne niestety:( nie posiada żadnych skaleczeń ran ani otarć )Co zrobiłem? Wlałem anarex bio odłączyłem lampę uv włączyłem napowietrzacz i czekam, niestety nie mogę jej leczyć w osobnym zbiorniku bo takiego nie posiadam (do kupienia na przyszłość) jakakolwiek próba zbliżenia się do niej powoduje gwałtowną ucieczkę. Pytanie co teraz kupić coś bardziej inwazyjnego typu FMC czy zostać przy anarex -sie? Ta ryba już jest stracona raczej cudu nie będzie pozostaje kwestia czy inne nic nie złapią?

#3841 napisał asmord

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Mirku, jeśli ryby są z kilku źródeł zawsze należy przeprowadzać kwarantannę, bo można zawlec różne paskudztwa narażając na infekcję ryby które już mamy.

Czy wiesz ile te ryby pływały u tej osoby u której je kupiłeś? czy przeszły jakiś okres obserwacji-kwarantanny?

#3842 napisał KOImark

"Najtańszym, możliwym sposobem budowania odpowiedniego stawu dla koi jest zbudowanie go tylko raz!!.. ale musisz spełnić jeden podstawowy warunek - musisz zbudować go prawidłowo!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Niby były poddane kwarantannie, u sprzedawcy zachowywały się w porządku nie było się czego przyczepić tak samo u mnie przez te 3 tygodnie może się czymś struła ostatnio dość intensywnie padało, ale w to wątpię. Wiem że kwarantanna to niezbędna rzecz, ale jak się nie ma gdzie jej przeprowadzić to w sumie nie powinno się kupować nowych ryb, ale trudno się powstrzymać po za tym teoretycznie kupuje u profesjonalisty który powinien przeprowadzić kwarantannę no cóż mleko się rozlało będzie nauczka na przyszłość mam tylko nadzieję, że reszta moich ryb się niczym nie zarazi

#3843 napisał asmord

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Mirku, 2 łaty 4m 6x4 + folia w środek i masz zbiornik 400l - czas pracy ok 1,5h.
Przenosisz rybę (ja przeniosłem dwie dla towarzystwa drugą najbrzydszą :), bo jedna kiepsko sobie dawała radę) i pierwsze co możesz zrobić to podgrzać wodę 25st. (włożyłem grzałkę 300W x2 taką akwariową koszt 2x 35zł).

Możliwości są dwie, ja na twoim miejscu walnąłbym jej antybiotyk jak jeszcze je ENROFLOKSACYNĘ 10%, u mnie choć przy bakteryjnym zapaleniu skóry pomogło- wyglądała jakby połowa ciała miała posocznicę. (później choroba nawróciła - po miesiącu ale podgrzewanie wody wystarczyło).

Jak masz zacięcie to mogę Ci napisać jak podawać antybiotyk i w jakich dawkach.

#3844 napisał humulus

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Problem w tym że ja nie mieszkam na stałe tam gdzie trzymam ryby a bywam tam tylko w weekendy :( aby skutecznie leczyć trzeba być na miejscu i systematycznie podawać leki najgorsze, że nie wiem co jej jest - tylko specjalista mógłby to ustalić na podstawie badań jakiś tkanek wymazu skóry itd i na tej podstawie dobrać odpowiedni lek a tak to wróżenie z fusów ech pewnie jak przyjadę na działkę będzie po ptokach byle gorzej nie było. Dzięki za rady jakoś to muszę przetrwać - nie mam wyboru :)

#3845 napisał asmord

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

chcecie dawać antybiotyki a nie wiecie co ma ta ryba super.. ,,na chybił trafił"
najpierw robi się badanie parazytologicznie to podstawa.

#3849 napisał mumin

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

:cheer: Ciekawe kto i jak zrobiłby to badanie w jego okolicy. U mnie takiego ichtiologa to nawet nie wiem gdzie szukać.

#3853 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szukasz specialiste weterynarza. Na pewno masz w okolicy jakies gospodarstwo rybne wystarcz sie spytac, oni tez musza napewno jakies badania kontrolne
przeprowadzac

#3854 napisał mumin

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Teoretycznie masz rację, ale praktycznie pełna diagnostyka ryby (które rzeczywiście by mogła coś pokazać) jest raczej niemożliwa. Możesz zrobić wymaz ze skrzel i ze skóry czy coś więcej? Chyba że można badać odchody ryb i robi się badania krwi to rzeczywiście chylę czoła.
Prawda jest taka, że w wypadku i wirusowego czynnika, bakteriologicznego, czy pasożytniczego pomaga podobno podwyższona temperatura (co sugerowałem, że u mnie pomogło).
Z drugiej strony chyba trzeba byłoby mieć dużego pecha aby bakteria była antybiotykooporna akurat np. na enrofloksycynę. Ale to widać po 3 dniach, jeśli nie ma reakcji, antybiotyk się zmienia i tyle.

Oczywiście wszystko należy robić z głową i dawkować zgodnie z ulotką, bo antybiotyki niestety osłabiają ryby, ale niekiedy zapewne są niezastąpione. Kwestia wyboru.

#3855 napisał humulus

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

HUMULUS ile i jak podawałeś ENROFLOKSACYNĘ 10%, tzn ile antybiotyku na kg. ryby?

#3856 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

ENROFLOKSACYNA 10% najpierw napiszę jak powinno:
0,2ml preparatu/kg ryb (czyli 20mg) przez pierwsze 3 dni, następne 7 dni połowa dawki.
Ze względu na to, że to po jednej mili kropli na ziarenko karmy (kupiłem strzykawkę do insuliny taką cieniutką kropiłem na karmę), a ziarenek było z 20-30 to podawałem ciut więcej:
0,3-0,4ml przez pierwsze 3 dni, następnie 0,15ml przez 7 dni. (ważne kropiłem czekałem aż wyschnie a następnie oblewałem olejem jadalnym, bo ryby bez tego karmę wypluwały.

Po 3,4 dniach widać było że stroszenie łusek wyhamowało (miał nastroszone i przekrwione 30-40% ciała) po tygodniu łuski zaczęły wyglądać lepiej i nie odstawały. Po 4 tygodniach wpuściłem z kwarantannowego do zbiornika z wszystkimi rybami i o dziwo w ciągu 2 dni łuski w innych miejscach na ciele znów się nastroszyły, przekrwienie było jeszcze gorsze. Więc znów kwarantannowy, a że minął już miesiąc od antybiotyku, podałem go drugi raz + zacząłem podgrzewać wodę do 25st.
Raz też uśpiłem i zdezynfekowałem ranę po łuskami (nie odpadały) oraz posypałem pod łuski Puder gojący Stomahesive. Ogólnie ciekawe doświadczenie, ale minął miesiąc od ostatniej dawki antybiotyku i ryba wygląda bardzo dobrze.
Nie wiem czy teraz to temperatura w mauzerze podwyższona pomogła, czy też antybiotyk. Może i bez drugiego antybiotyku by się obeszło.

W każdym razie traktowałem to jako zdobywanie doświadczenia weterynaryjnego :) i raczej pomogłem niż zaszkodziłem. Ale to ewidentnie dziwnie chorowita ryba, bo zaczęła chorować 5 tygodni po początku kwarantanny. Znów ta ryba która jej towarzyszyła nic, żadnych objawów zarażenia itd.

#3857 napisał humulus
Za tę wiadomość podziękował: KILERK1, OSAD

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Aktualizacja: niestety sprawdziły się moje najgorsze obawy zachorowało więcej ryb na tę chwilę 3 sztuki :( objawy to pływanie ze złożonymi płetwami piersiowymi pozostawanie na dnie w pozycji poziomej, ocieranie się, wyskakiwanie z wody trudności z pływaniem z dobrych wiadomości żadna ryba nie zdechła i te chore wypływają do jedzenia i jedzą może nie tak łapczywie jak na początku ale coś tam zawsze skubną. Ryby nie posiadają żadnych ran zaognień wrzodów i itp. mają trudności z oddychaniem tzn mają spowolniony oddech - może to być inwazja pasożytów? Co robić w tej sytuacji? Odłowienie zarażonych raczej nie wchodzi w grę bo chyba będę musiał leczyć całą obsadę zbiornika. W akcie desperacji kupiłem FMC zapodam we wtorek jeszcze nie próbowałem dodać soli - problem z kupnem niejodowanej proszę o radę. Jeśli to inwazja pasożytów to czy ten środek będzie skuteczny? www.velda.com.pl/product_info.php?cPath=66_68&products_id=281 bo chyba to bezpieczniejsze od FMC?

#3860 napisał asmord

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

na pasożyty jest dobry FENBENAT 4% podajesz 3 g na 1000 l wody ,mocno napowietrzasz i po 5 dniach powtórka, bo jaj pasożytów to nie zabija tylko uszkadza osobniki dorosłe :-D

patrz tutaj forum.oczkowodne.net/viewtopic.php?t=607...ostorder=asc&start=0

#3862 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Tylko pytanie czy to pasożyty... ten temat już czytałem na razie szukam jakiś leków dostępnych ogólnie bez wizyty u veta - u mnie tylko ci od psów i kotów chyba że taki też by przepisał?

#3863 napisał asmord

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Fenbenat kupisz u każdego weterynarza bez recepty od ręki. Jest to preparat dla świń na pasożyty. Rozrabiasz to w wiaderku i rozlewasz to
do wody.

#3867 napisał KILERK1

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.258 s.

Kupuj w koimark.pl

Kontakt

  • Firma:

    TIME Marek Szurpik

    ul.Hołowieska 56

    17-100 Bielsk Podlaski

  • Telefon:

    +48 730-301-809

  • Email:

    sklep@koimark.pl

  • Social:
  • Brak postów do publikacji.